Niewiarygodny zwrot w sprawie brutalnego przestępstwa z 2014 roku. Po 11 latach od tragicznych wydarzeń, bolesławiecka policja doprowadziła do zatrzymania sprawcy gwałtu i kradzieży, który przez lata unikał odpowiedzialności. Kluczowy okazał się… niedopałek papierosa!
Sprawa dotyczy napaści seksualnej i kradzieży, do której doszło w lutym 2014 roku w Bolesławcu. Ofiara – kobieta, która nie znała napastnika – została brutalnie zgwałcona, a następnie okradziona z torebki, dokumentów i kart bankomatowych. Mimo intensywnych działań policyjnych i zebrania materiału dowodowego, wówczas nie udało się ustalić tożsamości sprawcy.
Przełom nastąpił dopiero w 2025 roku, gdy w laboratorium Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu przeanalizowano ślady biologiczne zabezpieczone na miejscu zdarzenia sprzed lat. DNA znalezione na niedopałku papierosa wskazało na mieszkańca Bolesławca, który aktualnie odbywa karę więzienia za inne przestępstwa.
Mężczyzna – dziś 45-letni recydywista – przyznał się do czynu. W przeszłości był już wielokrotnie karany za przestępstwa seksualne i przeciwko mieniu. Dzięki nowoczesnym technologiom i determinacji funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu, sprawiedliwość w końcu dosięgła oprawcę.
Z uwagi na powagę zarzutów, sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na trzy miesiące.
To kolejny przykład na to, że nawet po wielu latach sprawiedliwość może zatriumfować. Bolesławieccy policjanci udowadniają, że nie ma zbrodni doskonałej.
Napisz komentarz
Komentarze