Z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka zapytaliśmy mieszkańców Zgorzelca, jak planują świętować ten dzień ze swoimi pociechami. Naszą sondę przeprowadziliśmy na jednej z najbardziej uczęszczanych ulic miasta – ul. Warszawskiej. Oto, co powiedzieli napotkani rodzice:
Pani Anna (34 l.) z córką Zuzią (5 l.):
– My tradycyjnie idziemy na lody. To nasz mały rytuał na Dzień Dziecka. Potem pewnie jeszcze skoczymy na spacer do parku. Dla dzieci liczy się ten wspólny czas, a nie wielkie prezenty.
Pan Michał (40 l.), tata dwóch chłopców:
– Chłopaki mają niespożytą energię, więc zabieram ich do sali zabaw. Tam mogą się wyszaleć do woli, a ja w końcu mam chwilę, żeby usiąść z kawą i popatrzeć z boku. To dla nas idealne rozwiązanie.
Pani Kasia (42 l.), mama nastolatków:
– Moje dzieci już są starsze, mają 13 i 15 lat, więc teraz to one decydują, jak chcą spędzić ten dzień. W tym roku wybrali… zakupy w galerii handlowej. Śmiejemy się, że zamiast zabawek – buty i kosmetyki.
Pan Tomasz (37 l.):
– My nie szalejemy – jakaś drobnostka symboliczna, może książeczka, i obowiązkowo kilka godzin na placu zabaw. Dzieci najbardziej lubią, gdy po prostu jestem z nimi. Czas to najcenniejszy prezent.
Pani Elżbieta (58 l.), babcia:
– Z wnukami wybierzemy się na piknik. Weźmiemy koc, coś do jedzenia, piłkę i bańki mydlane. To będzie miłe, spokojne popołudnie w naturze, z dala od ekranów.
Choć sposoby świętowania Dnia Dziecka są różne, łączy je jedno – chęć spędzenia czasu razem, radość i uśmiech najmłodszych. Mimo codziennego zabiegania mieszkańcy Zgorzelca starają się zadbać o to, by ten dzień był dla dzieci wyjątkowy – niezależnie od wieku.
Napisz komentarz
Komentarze