W piątek, 16 maja, w rejonie Przełęczy Okraj na pograniczu polsko-czeskim rozegrały się sceny niczym z filmu sensacyjnego. Kierowca samochodu marki Audi Q7 nie zatrzymał się do kontroli drogowej na terenie Czech i uciekł, przekraczając granicę z Polską. Trwa policyjna obława, w którą zaangażowane są służby obu krajów.
Jak poinformowała radio RMF FM podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze, zgłoszenie o incydencie wpłynęło do polskich funkcjonariuszy około godziny 14:15. – Kierowca pojazdu marki Audi Q7 nie zatrzymał się do kontroli drogowej na terenie Czech, przejechał granicę z Polską, a następnie, w okolicy Przełęczy Okraj, porzucił auto i uciekł – przekazała Bagrowska w rozmowie z mediami.
Jeleniogórska policja natychmiast włączyła się w działania poszukiwawcze. Funkcjonariusze przeczesują leśny teren, a nad okolicą krążą śmigłowce czeskiej policji, które zostały poderwane w powietrze tuż po przekroczeniu granicy przez uciekającego kierowcę.
Według nieoficjalnych ustaleń dziennikarki RMF FM, Martyny Czerwińskiej, po stronie czeskiej doszło do dynamicznego pościgu. – Podczas akcji użyto kolczatki, a według niepotwierdzonych informacji miały paść również strzały – informuje RMF FM.
Mimo tak zdecydowanej reakcji służb, mężczyzna zdołał uciec do Polski i w rejonie górskim porzucił pojazd, po czym oddalił się pieszo. W tej chwili trwa jego intensywne poszukiwanie.
Policja nie ujawnia tożsamości kierowcy ani przyczyn ucieczki. Nie wiadomo też, czy mężczyzna był uzbrojony. Władze apelują do mieszkańców okolic Kowar i Przełęczy Okraj o czujność i zgłaszanie wszelkich niepokojących sygnałów.
Sprawą zajmują się wspólnie polskie i czeskie służby.
Napisz komentarz
Komentarze