Gorzowscy policjanci nie mają taryfy ulgowej dla kierowców, którzy decydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. Dzięki wykorzystaniu trybu przyspieszonego, sprawy nietrzeźwych uczestników ruchu trafiają do sądu zaledwie kilka dni po zatrzymaniu, a wyroki zapadają niemal natychmiast.
Tak było m.in. w przypadku 23-letniej kobiety, która 29 września, mając ponad promil alkoholu w organizmie, spowodowała kolizję na rondzie Praw Pracowniczych. Już na miejscu otrzymała mandat w wysokości 2500 zł, a policjanci zatrzymali jej prawo jazdy. Sprawa szybko trafiła do sądu i zaledwie dwa dni później zapadł wyrok: 4 tys. zł grzywny, 5 tys. zł wpłaty na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów.
To nie jedyny taki przypadek w ostatnich tygodniach.
• 20 września policjant w czasie wolnym od służby zatrzymał 53-letniego kierowcę, który miał ponad 1,5 promila alkoholu.
• 15 września 31-latka, również z ponad promilem, wypadła z drogi i uderzyła w skarpę w okolicach Zdroiska.
Kilka dni wcześniej inny kierowca próbował wjechać na teren jednej z firm przy ulicy Złotego Smoka w stanie nietrzeźwości.
We wszystkich tych sprawach sąd orzekał podobnie - wysokie grzywny, obowiązek wpłat na fundusz pomocowy oraz kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Policja podkreśla, że konsekwencje dla nietrzeźwych kierowców będą surowe i nieuchronne. Funkcjonariusze zapowiadają, że nadal będą korzystać z trybu przyspieszonego, aby maksymalnie szybko reagować na sytuacje, w których bezpieczeństwo na drodze zostaje narażone przez osoby łamiące prawo.
Napisz komentarz
Komentarze