W nocy, 12 października, około godziny 3:00, w miejscowości Krępa doszło do groźnego zdarzenia drogowego. Na miejsce natychmiast zostali skierowani funkcjonariusze z zielonogórskiej drogówki. Na poboczu drogi mundurowi zastali mocno rozbity samochód marki Volkswagen Golf, który po uderzeniu w drzewo zatrzymał się kilkanaście metrów dalej, przy skarpie. W pojeździe nikogo nie było, a tablice rejestracyjne zostały zdjęte.
Świeże ślady oraz uszkodzenia auta wskazywały, że do zdarzenia doszło zaledwie chwilę wcześniej. Wszystko wskazywało na to, że kierowca - prawdopodobnie sprawca kolizji - uciekł z miejsca zdarzenia, próbując uniknąć odpowiedzialności.
Na miejsce wezwano młodszego aspiranta Igora Ziętala, wraz z jego czworonożnym partnerem, psem Sadirem. Zwierzę błyskawicznie podjęło trop i ruszyło w stronę pobliskich zabudowań. Mimo nocnej pory i niesprzyjających warunków pogodowych, Sadir prowadził pewnie i bez zawahania. Po kilkunastu minutach intensywnych poszukiwań pies doprowadził policjantów prosto pod dom właściciela rozbitego auta.
Tam funkcjonariusze zastali 20-letniego mieszkańca Krępy. Mężczyzna był wyraźnie zdenerwowany, a badanie alkomatem wykazało blisko 1,5 promila alkoholu w jego organizmie. Kierowca przyznał się do prowadzenia pojazdu oraz do ucieczki z miejsca zdarzenia. Pokazał również, gdzie ukrył tablice rejestracyjne od swojego Volkswagena. Na szczęście nie odniósł obrażeń. Policjanci zatrzymali jego prawo jazdy i wszczęli dochodzenie w tej sprawie.
Pies Sadir po raz kolejny udowodnił, jak nieoceniona jest rola policyjnych psów w codziennej służbie. Dzięki jego doskonałemu węchowi i determinacji mundurowi szybko ustalili sprawcę i zakończyli poszukiwania.
- To właśnie jego „policyjny nos” doprowadził nas prosto do przestępcy. Bez pomocy Sadira odnalezienie sprawcy mogłoby potrwać znacznie dłużej - podkreślają policjanci.
Sadir zasłużył na wielkie brawa i smaczną nagrodę za swoją skuteczność.






Napisz komentarz
Komentarze