Niecodzienny finał miała kontrola drogowa na trasie S3 w okolicach Zielonej Góry. Policjanci z zielonogórskiej drogówki zatrzymali kierowcę Opla, który pędził z prędkością 163 km/h przy obowiązującym ograniczeniu do 120 km/h. Za przekroczenie prędkości mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 1000 zł oraz 11 punktów karnych. Na tym jednak jego problemy się nie skończyły.
Podczas sprawdzania danych kierowcy w policyjnych systemach okazało się, że jest on poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Funkcjonariusze natychmiast zakończyli jego podróż - tym razem nie na poboczu, a w areszcie.
Co ciekawe, zatrzymany nie próbował uciekać. Z uśmiechem powiedział policjantom, że „przed videorejestratorem i tak się nie ucieknie”, choć przyznał, że „kiedyś już mu się to zdarzyło”.
Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna miał już wcześniej problemy z prawem. Przyznał, że „przestało się opłacać” łamać przepisy. Teraz, jak sam stwierdził, „odpocznie sobie w areszcie”.
Miejmy nadzieję, że tym razem faktycznie opłaci mu się zdrowy rozsądek, a nie brawura za kierownicą.
Napisz komentarz
Komentarze