Szymonek przyszedł na świat w 36. tygodniu ciąży, z wrodzonym wodonerczem. Po narodzinach spędził dwa tygodnie w inkubatorze i wymagał tlenoterapii. W wieku sześciu miesięcy przeszedł operację w Klinice Chirurgii Dziecięcej we Wrocławiu.
Kiedy skończył dwa latka, rodzice zauważyli, że jego rozwój przebiega inaczej niż u rówieśników. Mówił tylko kilka słów, nie utrzymywał kontaktu wzrokowego i nie reagował na imię. Po licznych badaniach i konsultacjach lekarze postawili diagnozę - Szymonek znajduje się w spektrum autyzmu.
Dziś chłopiec jest pod stałą opieką specjalistów - psychiatry, psychologa, neurologopedy i terapeutów. Regularnie uczestniczy w zajęciach z integracji sensorycznej, terapii logopedycznej oraz biofeedbacku. Każda z tych terapii daje efekty, ale wiąże się z ogromnymi kosztami, które znacznie przekraczają możliwości finansowe rodziny.
Rodzice Szymonka z całych sił walczą o jego rozwój i samodzielność. - Jesteśmy z niego bardzo dumni. Każde nowe słowo, każdy uśmiech to dla nas ogromny sukces. Ale sami nie damy rady bez wsparcia dobrych ludzi - mówią.
- Prosimy, nie oceniajcie, kiedy widzicie dziecko, które krzyczy, ucieka, macha rękami lub nie odpowiada na powitanie. Nie zawsze to złośliwość czy brak wychowania. Czasem to po prostu sposób, by poradzić sobie z emocjami. Zamiast szeptać uśmiechnijcie się - mówi Pani Angelika, mama Szymonka.
Dlatego apelują o pomoc - o wsparcie finansowe na dalsze leczenie i rehabilitację synka. Każda złotówka, każda darowizna przybliża Szymonka do lepszego życia, większej samodzielności i szansy na przyszłość.
Link do zbiórki: TUTAJ
- Nie oczekujemy litości, prosimy o zrozumienie i empatię. Szymonek potrzebuje ludzi, którzy zobaczą w nim to, co najpiękniejsze - jego serce i niezwykłą siłę - dodają rodzice.








Napisz komentarz
Komentarze