Niemal każdego dnia policja w całej Polsce publikuje nowe komunikaty o osobach, które padły ofiarą internetowych oszustów. Scenariusze zmieniają się tylko nieznacznie. Za każdym razem chodzi o to samo: wyłudzić dane lub pieniądze. Jednego dnia to „inwestycja z szybkim zyskiem”, innego „ochrona oszczędności”, „darmowy bonus”, „dopłata do przesyłki” czy właśnie zarobek za polubienia.
Dziś funkcjonariusze ponownie ostrzegają przed taką formą oszustwa. W najnowszym komunikacie zatytułowanym „Kolejne oszustwo na polubienia za pieniądze - uważajmy na internetowych naciągaczy!”, policja opisuje przypadek 44-letniego mężczyzny, który uwierzył w możliwość łatwego zarobku. Wystarczyło, jak sugerowali oszuści, polubić oferty sprzedażowe na jednej z platform handlowych, by otrzymywać wynagrodzenie. Zamiast zysku, mężczyzna stracił prawie 7 tysięcy złotych.
Jak informują funkcjonariusze, oszustwo wyglądało na pozór niewinnie - po kilku kliknięciach „zleceniobiorca” otrzymywał linki i instrukcje, a następnie zachęty do rzekomego „dalszego inwestowania”. W rzeczywistości każda kolejna operacja wiązała się z przekazywaniem dostępu do konta lub wpłatą własnych pieniędzy.
Policja przypomina, że w sieci nie ma łatwego zarobku, a każda oferta, która obiecuje szybkie pieniądze w zamian za proste czynności, powinna wzbudzić czujność. Oszuści potrafią działać bardzo wiarygodnie - często podszywają się pod znane firmy, wykorzystują logotypy, a kontakt odbywa się przez popularne komunikatory.
Jak się chronić przed internetowymi oszustami:
• Nie klikaj w linki z nieznanych źródeł - nawet jeśli wyglądają profesjonalnie.
• Nie udostępniaj danych logowania ani danych karty płatniczej.
• Nie instaluj aplikacji polecanych przez osoby obce w internecie.
• Sprawdzaj informacje o firmach i opinie - szczególnie jeśli oferują łatwy zarobek.
• Zgłaszaj podejrzane ogłoszenia i wiadomości do policji.
Codziennie pojawia się nowa odmiana internetowego oszustwa, ale cel przestępców jest ten sam - okradzenie użytkownika z oszczędności. Dlatego tak ważne jest, by nie działać impulsywnie i zawsze zachować zdrowy rozsądek w sieci.







Napisz komentarz
Komentarze