Nadeszły pierwsze poważniejsze chłody. Noce stają się coraz zimniejsze, a temperatury regularnie spadają poniżej zera. Dla większości z nas oznacza to cieplejszą kurtkę, kubek herbaty i dłuższe dogrzewanie mieszkania. Jednak dla osób w kryzysie bezdomności i dla zwierząt pozostających na dworze niskie temperatury mogą być realnym zagrożeniem życia.
Zareaguj, gdy widzisz osobę potrzebującą pomocy
Osoby w kryzysie bezdomności są szczególnie narażone na wychłodzenie organizmu. Zamarznięcie niestety wcale nie jest rzadkim zjawiskiem. Czasem wystarczy jedna noc spędzona na zimnym betonowym przystanku, by doszło do tragedii.
W takich sytuacjach nie bądźmy obojętni.
Gdy widzimy kogoś śpiącego na ławce, przystanku, klatce schodowej czy w altanie śmietnikowej - zadzwońmy na numer alarmowy 112. Operator powiadomi odpowiednie służby, które zajmują się pomocą osobom w kryzysie bezdomności, schronieniem i ratowaniem życia.
Można też:
• poinformować Straż Miejską,
• zadzwonić do lokalnych ośrodków pomocy społecznej,
• przekazać informację do patrolu interwencyjnego, jeśli działa w Twojej gminie.
Nie bójmy się reagować - zgłoszenie nie powoduje żadnych konsekwencji dla osoby zgłaszającej, a może uratować komuś zdrowie lub życie.
Zwierzęta też marzną - zatroszczmy się o nie
Zimno i mróz są niebezpieczne także dla zwierząt, szczególnie tych bezdomnych i właścicielskich, ale pozostawionych na zewnątrz na długie godziny.
• Kotom wolno żyjącym warto zapewnić ocieplone budki lub chociaż karton w osłoniętym miejscu wyłożony słomą.
• Psy, które przebywają na zewnątrz, muszą mieć ocieploną, suchą budę i stały dostęp do świeżej wody, która nie może zamarzać.
• W mroźne dni najlepiej, jeśli zabierzemy zwierzęta do środka - nawet te „przyzwyczajone do podwórka”.
• Gdy widzimy zwierzę w złych warunkach lub narażone na wychłodzenie, zgłaszajmy to do odpowiednich służb: straży miejskiej, organizacji prozwierzęcych lub na 112, jeśli zwierzę jest w stanie zagrożenia życia.
Mroźne noce przypominają, że nie wszyscy mają ciepły dom, dach nad głową i pełną miskę. Dlatego tak ważne jest, byśmy - jako sąsiedzi, mieszkańcy, przechodnie - nie odwracali wzroku.
Czasem jedna decyzja, jedno zgłoszenie, jeden kubek ciepłej herbaty albo uchylenie drzwi zwierzęciu może odmienić los i uratować życie.
Nie bądźmy obojętni. Reagujmy.
Zima dopiero się zaczyna, a mróz będzie jeszcze wielokrotnie próbował zaskoczyć tych, którzy nie mają się gdzie ogrzać.
Pomagajmy mądrze i odpowiedzialnie. Każdy gest ma znaczenie.







Napisz komentarz
Komentarze