W środę 3 grudnia doszło do dramatycznego zdarzenia na terenie aresztu w Zielonej Górze. Ze wstępnych ustaleń wynika, że około godziny 4.20 osadzony wydostał się na dach budynku, korzystając z otworu wybitego w stropodachu. Następnie, przy użyciu prowizorycznej liny, próbował przedostać się na dach innego budynku znajdującego się na terenie jednostki. W trakcie tej próby doszło do upadku z dużej wysokości.
Na miejsce natychmiast wezwano zespół ratownictwa medycznego oraz jednostkę straży pożarnej. Ranny mężczyzna został wstępnie opatrzony, a następnie przewieziony do Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Jak informuje TVN24, jego stan był bardzo ciężki.
Rzeczniczka szpitala, Sylwia Malcher-Nowak, przekazała, że poszkodowany doznał licznych i poważnych obrażeń. - Miał wielonarządowe obrażenia. Najpierw trafił na szpitalny oddział ratunkowy, a potem przekazano go na intensywną terapię. Niestety mimo walki podjętej przez nasz personel, mężczyzny nie udało się uratować. Zmarł w środę wieczorem - poinformowała w rozmowie z TVN24.
Służba Więzienna prowadzi dalsze czynności wyjaśniające, aby ustalić dokładny przebieg zdarzenia oraz to, w jaki sposób osadzonemu udało się wydostać na dach.







Napisz komentarz
Komentarze