W minioną środę (10.12) po godzinie 20 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie z Nietkowa. Zaniepokojona kobieta prosiła, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku z jej sąsiadką. Dyżurny skierował na miejsce patrol prewencyjny, natomiast zgłaszająca po chwili zadzwoniła, żeby odwołać interwencję, bo okazało się, że sąsiadka jest w domu. Jednak policjanci służby patrolowej sierżant Piotr Gała i posterunkowy Mateusz Gawędzki, którzy zdążyli dojechać na miejsce, postanowili sami sprawdzić czy rzeczywiście wszystko jest w porządku.
Gdy weszli do mieszkania, na miejscu była już siostra kobiety, do której zostali wezwani. Siostrę powiadomiła zaniepokojona sąsiadka, która wezwała patrol. Okazało się, że kobieta ma problemy zdrowotne i źle się czuła, a mundurowi przez chwilę rozmawiali z jej siostrą. W pewnym momencie kobieta zaczęła tracić przytomność, a po chwili doszło do zatrzymania krążenia.
Policjanci natychmiast ruszyli z pomocą. Po sprawdzeniu, że kobieta nie oddycha, a także nie ma pulsu, rozpoczęli resuscytację - uciski klatki piersiowej. Powiedzieli też siostrze aby pobiegła do pobliskiej jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej po urządzenie - automatyczny defibrylator AED, a jednocześnie wezwali karetkę. Po kilku minutach na miejsce dobiegli strażacy ochotnicy z defibrylatorem. Policjanci podłączyli kobiecie urządzenie, które wyemitowało impuls elektryczny, a policjanci kontynuowali uciskanie klatki piersiowej, aż do powrotu czynności życiowych. Po chwili na miejsce przyjechał zespół Ratownictwa Medycznego, który zabrał kobietę do szpitala.








Napisz komentarz
Komentarze